Jedlina Zdrój – czyli miasto Charlotty

Położona wśród gór miejscowość swoją nazwę otrzymało na cześć baronowej Charlotty von Seherr-Thoss. Przez lata była ośrodkiem tkactwa chałupniczego, a jego rozwój nastąpił dopiero w XVIII i XIX wieku. Jedlina zawsze znajdowała się w cieniu Szczawna i Starego Zdroju, choć i w jej historii znajdują się ciekawe opowieści i zaskakujące epizody.

Jedlina Zdrój należy do małych uzdrowisk sudeckich, co nie wyklucza wcześniejszego istnienia na tym terenie jakieś wsi. Niektóre opracowania datują powstanie osady w tej okolicy nawet na XIII wiek, a część badaczy dopatruje się tu istnienia jakiegoś zameczku, który miał powstać jako jedna z warowni granicznych księstwa śląskiego, czy późniejszego księstwa świdnickiego. Należy przypuszczać, że pochodzenie tych informacji może być wynikiem pomyłki i w istocie odnoszą się one do Jedlinki, która była siedzibą posiadłości, na terenie której powstała Jedlina Zdrój.

W XVI wieku znano już źródło mineralne na terenie Jedliny, ale nie wykorzystywano go do celów leczniczych. Dopiero po wojnie 30-letniej zainteresowano się wodami we wsi, która do tej pory rozwijała się głównie jako ośrodek tkactwa chałupniczego. W końcu XVII wieku właściciel gruntu ze źródłem Kaspar Schal, wykonał jego ujęcie, a w 1697 roku zbudowano altanę czy chatę. Następnie przy źródle wzniesiono gospodę „Grundhof”, która służyła pierwszym kuracjuszom. Oficjalnie uzdrowiskiem wieś stałą się w 1723 roku, gdy żona ówczesnego właściciela Jedlinki, barona von Seherr-Thossa, Charlotta nabyła łąkę ze źródłem. Od jej imienia powstała nazwa źródła i całego uzdrowiska, Bad Charlottenbrunn. Wykonano wtedy nową, kamienną już obudowę zdroju. W rok później przeprowadzono pierwsze badania wód, które potwierdziły ich skład mineralny i lecznicze wartości. Uzdrowisko zaczęło się rozwijać, chociaż musiało konkurować z mającymi tradycje Starym Zdrojem i Szczawnem Zdrojem. W 1737 roku zbudowano pijalnie i pierwsze łazienki oraz dom zdrojowy i inne obiekty. Trzy lata później Jedlina otrzymała prawa osady targowej jako ośrodek handlu płótnem i przędzą. W każdą środę odbywały się tu targi oraz 4 jarmarki w roku. W 1748 roku baron von Seherr-Thoss przekształcił jeden z budynków zdrojowych (klub) w kaplicę ewangelicką.

22

Arystokratyczne uzdrowisko

W 1765 roku Jedlina Zdrój pozostawała w dobrach hrabiego von Sherr-Thossa, tworząc jedną posiadłość z Jedlinką. Jej łączną wartość szacowano na 23.178 talarów, a mieszkało w niej 26 kmieci, 66 zagrodników, 79 chałupników i 70 rzemieślników, głównie tkaczy chałupników. W 1785 roku właścicielem był baron Johann August von Sehrr-Thoss. Miejscowość liczyła już 80 domów i nadal była ośrodkiem tkactwa chałupniczego. W 1789 chemik Klaproth przeprowadził ponowne badania wód.

Po sekularyzacji dóbr kościelnych w Prusach w 1810 roku w obręb Jedliny Zdroju włączono tereny na Mnisim Lesie, wcześniej należące do dominikanów ze Świdnicy. W początku XIX wieku, Jedlina Zdrój rozwijała się nieco słabiej, do czego przyczyniły się m.in. zmiany właścicieli. Uzdrowisko cieszyło się powodzeniem ze względu na zaciszne położenie i piękno okolicy. Eksploatowano więcej źródeł mineralnych i jak podawały opisy biły one przy 8 okolicznych wzniesieniach, zasilając dwa stawy i młynówkę. W 1825 roku właścicielem Jedliny był niepełnoletni szambelan, hrabia Rzeszy, Erdmann Sylvius von Puckler. Było już tu 98 domów, kościół ewangelicki z wieżą dostawioną w 1815 roku. Na wieży umieszczono zegar z zamku Grodno oraz dzwony z dawnego kościoła klasztornego w Świdnicy. Była też pastorówka, szkoła ewangelicka z nauczycielem, remiza strażacka, dwa młyny wodne, młyn do mielenia kory dębowej, magiel, dwie farbiarnie i dom pełniący funkcję sukiennic. Rocznie produkowano tu około 16 tys. sztuk płótna, także katunu. Pracowało 34 mistrzów na 75 warsztatach tkackich. Wśród rzemieślników wymieniano chirurga i aptekarza, były trzy gospody. W uzdrowisku przebywało rocznie ok. 100-200 osób, a więc stosunkowo niewiele. Dopiero w połowie XIX wieku ilość kuracjuszy zwielokrotniła się, do czego przyczyniły się nowe inwestycje, m.in. w 1834 roku rozpoczęto budowę nowych łazienek, a dwa lata później nowego domu zdrojowego.

19

Jedlina coraz modniejsza

Ogromne zasługi dla rozwoju uzdrowiska położył miejscowy aptekarz, uczony, członek wielu towarzystw naukowych C.C. Beinert, autor opisów i przewodników po Jedlinie Zdroju i okolicy. Wprowadził w uzdrowisku nowe metody leczenia, m.in. modną wówczas kurację żętycową. W 1825 roku przeprowadził badania składu chemicznego wód. Założył też w latach 1848-49wspaniały park na grzbiecie osłaniającym centrum zdroju od zachodu i południowego-zachodu. Ciągnął się od Kobieli przez Dłużycę i Leśnika. Był to las przekształcony i uzupełniony nowymi nasadzeniami Powstały w nim liczne romantyczne zakątki, place, miejsca widokowe, altany, potem szereg pomników. Uchodził on powszechnie za najpiękniejszy park uzdrowiskowy w Sudetach. Był wielokrotnie opisywany i uwieczniany na rysunku i sztychach. W parku był też rodzaj ogrodu botanicznego, a w uzdrowisku powstało muzeum geologiczne, założone przez profesora Gopperta, znanego śląskiego mineraloga. Atrakcją parku po wschodniej stronie były stawy. Jedlinę Zdrój w tych czasach odwiedziło wielu znakomitych gości, w tym czołowi intelektualiści pruscy., m.in. w 1836 roku przebywał tu na kuracji Adalbert Chamisso, niemiecki podróżnik francuskiego pochodzenia, poeta i przyrodnik, autor wielu utworów literackich i opracowań naukowych. Opiniował on dobór gatunków drzew w parku zdrojowym. W 1842 roku również na kuracji przebywało małżeństwo pisarzy Theodor i Klara Mundt. Wszystkim im dedykowano później romantyczne zakątki parku, nazywając je ich imieniem, a dodatkowo powstała wówczas Ścieżka Filozofów.

Przy okazji domu zdrojowego odkryto kolejne źródło mineralne „Theresa”, potem następne. Atrakcją pobytów w Jedlinie Zdroju były wycieczki do skalnego miasta w Adrspachu po czeskiej strony. W opisach i reklamach podkreślano, że uzdrowisko leży dokładnie w połowie drogi między nim a Świdnicą. Uzdrowisko rozwijało się i w 1840 roku liczyło już 102 domy.

Od 1843 roku właścicielem Jedliny zdroju był kupiec Menzel. Jej katoliccy mieszkańcy należeli wówczas do parafii w Olszyńcu lub Głuszycy. W samym uzdrowisku był kościół ewangelicki, szkoła ewangelicka z nauczycielem, pastorówka, a także remiza strażacka, dwa młyny wodne, młyn do mielenia kory dębowej, farbiarnia, apteka, trzy gospody, cztery szynki, a także dom handlu płótnem. W miejscowości pracowało 20 tkaczy posiadających 35 warsztatów do tkania płótna i katunu, 77 różnych rzemieślników i 18 handlarzy.

17

W drugiej połowie XIX wieku znacznie wzrosła liczba kuracjuszy i pod koniec stulecia bywało ich już tam nawet do 3 tys. rocznie, ale Jedlina nadal pozostawała jednym z najmniejszych kurortów w Sudetach. Bywali tu także Polacy, ale w o wiele mniejszej liczbie niż w niedalekim Szczawnie-Zdroju. Wśród gości niemieckich i zagranicznych trafiały się osobistości życia politycznego i artystycznego. Odnotowano nawet pobyt cesarza Niemiec.

Właścicielem uzdrowiska w drugiej połowie XIX wieku był wałbrzyski fabrykant porcelany Krister. W 1872 roku uruchomiono na terenie Jedliny-Zdroju fabrykę tektury, potem specjalizującą się w przerobie makulatury i produkcji specjalnego gatunku tektury na walizki i opakowania.

Jeszcze w czasach bujnego rozwoju tkactwa Jedlina-Zdrój przekształciła się w ośrodek wydobycia węgla kamiennego. Już w 1763 roku zaczęto eksploatować kopalnię „Sophie” na terenie pobliskiego Suliszowa, należącą do barona von Seherr-Thossa, potem do hrabiego Rzeszy von Pucklera. Była to największa kopalnia, do której kolejno włączano mniejsze. Część ich szybów znajdowała się na obrzeżach uzdrowiska i w okolicznych osadach. Proces ten nasilił się szczególnie w latach 40. XIX wieku. Od 1891 roku kopalnia „Sophie” należała już wyłącznie do hrabiego Hochberga z Książa, który stał się okolicznym potentatem węglowym. W początkach XX wieku dawała ona do 150 tys. ton węgla rocznie. Została zlikwidowana w 1931 roku.

Wojna i po wojnie

Rozwój górnictwa, a także funkcji uzdrowiskowych, umożliwił przeprowadzenie w 1880 roku linii kolejowej z Wałbrzycha do Kłodzka. Stacja powstała na skraju Suliszowa w Gliniczce, a więc w pewnej odległości od centrum Jedliny-Zdroju. Późne dotarcie kolei do uzdrowiska spowodowane było trudnymi warunkami naturalnymi i koniecznością budowy długiego tunelu pod Wołowcem. W 1904 roku doprowadzono do tej linii odgałęzienie ze Świdnicy do Bystrzycy i wówczas na granicy Jedliny-Zdroju i Jedlinki powstała druga stacja bliżej zdroju. Uzdrowisko dbało bardzo o atrakcyjność okolicy. Zajmowała się tym sekcja założonego w 1883 roku Związku Gór Sowich. Jednak rozwój górnictwa węgla spowodował w uzdrowisku wzrost zanieczyszczeń, a przede wszystkim zanikanie źródeł mineralnych. Prowadzono z różnym skutkiem poszukiwanie nowych ujęć. W Jedlinie istniało w okresie międzywojennym 6 hoteli i około 30 pensjonatów. Miała też pełną infrastrukturę komunalną i techniczną. W 1932 roku ustanowiono parafię katolicką, którą w 1934 roku, konsekrował kardynał Bertram. Podczas II wojny światowej, od 1944 roku na terenie Jedliny-Zdroju istniał obóz pracy dla mężczyzn, filia obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Więźniów zatrudniano w okolicznych zakładach przemysłowych. Jedlina została zajęta przez oddział 21 Armii Radzieckiej 8 maja 1945 roku bez żadnych walk.

20

Uzdrowisko nie było zniszczone, ale po 1945 roku nie podjęło działań leczniczych. W latach 50. część dawnych sanatoriów i pensjonatów zamieniono na domy wczasowe zakładów pracy. W szczytowym okresie było tu do tysiąca miejsc w obiektach wczasowych. Na skutek rozwoju kopalni w Wałbrzychu i okolicach, prawie całkowicie zanikły źródła mineralne. Jedlina zmieniła również swój charakter, stała się osiedlem, do którego przyłączono okoliczne wsie z zakładami przemysłowymi. W samym uzdrowisku też istniały drobne zakłady przemysłowe z działającą do 1960 roku fabryką tektury. Dopiero od 1962 roku wznowiono działalność uzdrowiskową, ale w ograniczonym zakresie, jako filii Szczawna-Zdroju, z którego dostarczano wodę do picia i zabiegów. W tej sytuacji Jedlina nie rozwijała się, a baza uzdrowiskowa ulegała zaniedbaniom i zniszczeniom. Po dawnej pijalni wód pozostała tylko altana na środku Placu Zdrojowego, odremontowano natomiast zakład przyrodoleczniczy i klub. Kilkakrotnie przymierzano się do odtworzenia, znanego jeszcze przed 1945 rokiem, ujęcia J-300, potem odkryto nowe ujęcie J-600, ale zawsze brak środków stawał na przeszkodzie we wznowieniu wydobycia wód mineralnych i usamodzielnienia uzdrowiska.

Miasto z pomysłem

W połowie lat 90. podjęto próbę rekonstrukcji odwiertu, zaczęto nawet czerpać wodę, ale robót nie ukończono. Uzdrowisko dysponuje tylko około 160 miejscami dla kuracjuszy. Sprywatyzowano większość domów wczasowych licząc na to, że nabywcy przekształcą je po remontach na pensjonaty i hotele. Podjęto działania rewaloryzacyjne, m.in. od 2002 roku prowadzone są remonty dawnego kościoła ewangelickiego, rekonstrukcja części parku, a w latach 2003-2004 oddano do użytku wyciąg narciarski oraz halę sportową przy wyremontowanym gimnazjum. Miasto stara się wypromować przy pomocy różnego rodzaju imprez kulturowych i masowych. Od połowy lat 90. ubiegłego stulecia odbywa się tu spektakle w ramach jeleniogórskiego Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Ulicznych. Hitem jest też doroczny Festiwal Zupy, na który przyjeżdżają już turyści z całego Dolnego Śląska. Od kilku lat za sprawą telewizji, Jedlina zdrój zasłynęła z bogatych iluminacji domów w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Miasto dorobiło się też niezłej bazy sportowej. Jedlina-Zdrój ma pomysł dla siebie i dziś w 2010 roku, kiedy przywrócono jej nieznacznie zmodyfikowany tradycyjny herb, jest przykłady dla pozostałych gmin powiatu wałbrzyskiego.

Artykuł ukazał się drukiem w Tygodniku „Nowe Wiadomości Wałbrzyskie”.

Brak możliwości komentowania.