Zagórze Śląskie – życie w cieniu Grodna

Leżące u podnóża zamku Grodno, Zagórze Śląskie przez stulecia przechodziło z rąk do rak różnej maści arystokratów, aby po drodze stać się nawet własnością samego cesarza, czy hospodara mołdawskiego. Już w drugiej połowie XIX wieku ówcześni właściciele postawili na turystykę i funkcję ta miejscowość zachowała do dziś.

Zagórze Śląskie powstało jako osada związana z zamkiem Grodno. Nosiła tę samą nazwę i to powoduje, że często nie wiadomo czy wzmianki w dokumentach odnoszą się do wsi, czy raczej do zamku. Na pewno istniał tu w 1327 roku folwark umiejscowiony o podnóży zamku. W następnych stuleciach Zagórze stale należało do kolejnych posiadaczy zamku i dóbr z nim związanych. Było małą osadą, mniejsza nawet od Myślęcina, w którym wzniesiono kościół parafialny.

4a

Po przejęciu Księstwa Świdnicko-Jaworskiego przez Czechy zamek i dobra stały się własnością prywatną, często przechodząc z rąk do rąk. Podczas wojen husyckich, podobnie jak wiele śląskich zamków, Grodno stało się siedzibą rycerzy-zbójników. Drogą zastawu zamek i dobra do niego przynależne w 1429 roku dostały się niejakiemu von Muhlheimowi, zwanemu Puschke. Trudniący się zbójnictwem rycerz przekazała zamek synom Heinrichowi i Georgowi.

Z arystokratycznych rąk do rąk

Od 1484 roku zamkiem i wsiami do niego należącymi władał przedstawiciel znamienitego dolnośląskiego rodu, Hermann von Czettritz. W 1535 roku dobra nabył od niego drogą zastawu za 1.600 guldenów, Christoph von Hochberg z Książa. Wdowa po nim sprzedała je za taką samą sumę staroście księstwa świdnicko-jaworskiego, Matthiasowi von Logau. W 1596 roku za długi całość majątku przejął cesarz Rudolf II, który przekazał go hospodarowi mołdawskiemu Michałowi Walecznemu w 1599 roku. Nowy właściciel nigdy tu nie dotarł, bowiem po przegranej bitwie z hetmanem Janem Zamoyskim, zmarł w 1601 roku w cesarskim więzieniu. W tej sytuacji cesarz sprzedał zamek i dobra za 50 tys. talarów radcy dworu baronowi Bernhardowi von Funkfirchen, który zaraz odsprzedał je Georgowi von Kuchlowi, a ten hrabiemu Rzeszy Goeorgowi von Hohenzollern-Sigmaringen, który zmarł w 1622 roku. Podczas wojny 30-letniej zamek zdobyli i splądrowali Szwedzi.

38

Jego dziedziczką była wówczas córka Hohenzollerna, hrabianka Anna Katherina, zamężna z baronem Augustem Moritzem von Rochau, starostą świdnicko-jaworskim i cesarskim generalnym wachmistrzem. W 1656 roku odsprzedała posiadłość hrabiemu Leonhardowi von Tschirskiemu, który w 1694 przekazał je za 36 tys. talarów baronowi Georgowi Gottfriedowi von Eben. Ciężka sytuacja chłopów po wojnie 30-letniej doprowadziła w latach 1679-80 do buntu podczas którego zamek był oblegany przez chłopów z okolicznych wsi, którzy odmówili odrabiania pańszczyzny na rzecz właścicieli. Ustąpili dopiero po uzyskaniu obietnicy zmniejszenia obciążeń. Po rozejściu się oblegających baron von Eben sprowadził wojsko, które spacyfikowało wsie, a przywódcy powstania zostali powieszeni lub skazani na więzienie. W 1717 roku wdowa po von Ebenie, Anna Eleonora z domu von Reibniz sprzedała wszystko Alexandrowi Ludwigowi von Winterfeldowi, a jego spadkobiercy za 101 tys. talarów Ottonowi Gottfriedowi von Lieres z Wilkowa pod Świdnicą. Częste zmiany właścicieli spowodowały, że zamek popadł w ruinę i w 1774 roku został opuszczony.

W 1785 roku w Zagórzu Śląskim był folwark, 2 młyny wodne, a mieszkało tu 14 zagrodników i 35 chałupników. Właścicielem był wówczas Otto Sigmund von Lieres. W 1819 roku zadłużony majątek zamkowy został podzielony na części i zlicytowany. Dopiero wówczas Zagórze Śląskie zaczęło się szybciej rozwijać. W 1825 roku posiadaczem wsi był Friedrich von Lieres, a wieś liczyła już 61 domów. Istniały tu także folwark, wolne sołectwo, szkoła ewangelicka, przytułek, browar, gorzelnia, bielnik, trzy młyny wodne, olejarnia, tartak, młyn do mielenia kory dębowej, folusz i sezonowa cegielnia. Pracowało 5 warsztatów bawełnianych i 53 lniane. Jak widać praktycznie wszyscy mieszkańcy utrzymywali się z rzemiosła, głównie z tkactwa.

W 1840 roku zamek Grodno, a właściwie jego ruiny kupił właściciel Zagórza Śląskiego, hrabia Friedrich von Burghaus, który udostępnił zamek turystom. W 1856 roku jego właścicielem został baron Emil von Zedlitz. W rękach jego potomków dobra pozostawały aż do 1945 roku.

Zedlitzowie stawiają na turystykę

Von Zedlitzowie dość energicznie przystąpili do odbudowy zamku i udostępniania go do zwiedzania. Trwające od drugie połowy XIX wieku prace, zostały ukończone w początku XX stulecia. W ich wyniku Grodno stało się jednym z najliczniej odwiedzanych zamków, urządzono w nim muzeum i gospodę, a sama wieś zaczęła się przekształcać w miejscowość letniskową z zajazdami i pensjonatami. Od 1904 roku jej atrakcyjność wzrosłą jeszcze bardziej, ponieważ uruchomiono wtedy linię kolejową ze Świdnicy do Jedliny Zdroju. Gdy w latach 20-tych utworzono tu sztuczne jezioro z imponującą zaporą, Zagórze było jedną z największych atrakcji Sudetów. W okresie międzywojennym było tu co najmniej 5 hoteli i pensjonatów, dysponujących około 100 miejscami noclegowymi. Działało także schronisko młodzieżowe z 38 miejscami i obozowiskiem namiotowym. Także nad jeziorem były hotel i restauracji, a po wodzie pływała motorówka do wynajęcia.

3

Po 1945 roku Zagórze Śląskie zachowało dodatkowy charakter miejscowości turystycznej, ale podupadło, ponieważ dawne hotele i pensjonaty w większości zlikwidowano, lub zamieniono w zakładowe ośrodki wczasowe i kolonijne. W dworze urządzono sanatoriom dziecięce „Promyk”. Bardziej rozwinięte były natomiast usługi, działały szkoła i poczta. Przez wiele lat w szkole funkcjonowało sezonowe, a później stałe schronisko młodzieżowe, a na tutejszej stacji PKP prowadziły wczasy wagonowe. Zamek przejął oddział wałbrzyski PTTK, który prowadził tam stację turystyczną, a potem muzeum. Nad Jeziorem Bystrzyckim ulokowano ośrodki wczasowe zakładów pracy, z najważniejszym, należącym do Wałbrzyskiej Huty Szkła i nazwanym „Lustrzanka”. Zbudowano dużą restaurację „wodniak” i przerzucono przez jezioro stalową kładkę wiszącą dla pieszych. Na drugi brzegu powstała przystań i ośrodek WOPR. Niestety wody jeziora były bardzo zanieczyszczone, głównie przez przemysł włókienniczy z Głuszycy, Jedliny Zdroju i Walimia. Nie nadawały się one do kąpieli, a usytuowanie i kształt jeziora nie sprzyjają żeglarstwu. Pomimo tego Zagórze Śląskie było jednym z najpopularniejszych ośrodków wypoczynkowych dla mieszkańców Wałbrzycha, Świdnicy, a nawet Wrocławia. Regres spowodowało wstrzymanie ruchu pociągów na linii kolejowej, ale od początku lat 90-tych ubiegłego stulecia, wieś ożywiła się, powstały nowe domy mieszkalne, a większość ośrodków wczasowych sprywatyzowano, część zamieniono w hotele i pensjonaty o podwyższonym standardzie.

Artykuł ukazał się drukiem w Tygodniku „Nowe Wiadomości Wałbrzyskie”.

Brak możliwości komentowania.